niedziela, 9 marca 2014

[Wywiad] Włosi w Buenos Aires


Lodovica Comello [Francesca] i Ruggero Pasquarelli [Federico] przenieśli się z Włoch do Argentyny. Jak się z tym czują? Co przeżywają? Teraz nam o tym opowiedzą!

Spotkanie ze swoimi idolami na żywo to wielkie przeżycie. Zazwyczaj w tym momencie odbiera nam mowę, choć chciałoby się tyle powiedzieć i zadać tyle pytań. Znacie to? Coś takiego spotkało Sarę, naszą czytelniczkę, która w dniu swoich dziesiątych urodzin miała okazję przeprowadzić wywiad z Lodovicą Comello i Ruggerem Pasquarellim, czyli Francescą i Federikiem. To dopiero niezapomniany prezent! I magiczny moment. Przełamanie lodów nie było łatwe. Ale oboje aktorzy pomogli Sarze przezwyciężyć zdenerwowanie. Później pytania posypały się same i wywiad przypominał pogawędkę starych przyjaciół. Wszystko zaczęło się od kwestii, która bardzo interesowała Sarę.

Sara: Jesteście podobni do postaci, które gracie?

Ruggero: Bardzo- pod wieloma względami. Ja i Federico jesteśmy pogodni i otwarci. Kochamy muzykę i nie rozstajemy się z gitarą. Nawet ubieramy się tak samo!
Lodovica: Zamiłowanie do muzyki we wszystkich postaciach na pewno upodabnia mnie do Franceski. Śpiewam, tańczę, gram- to zawsze było moim żywiołem! Ale jeśli chodzi o styl, znacznie się różnimy. Ja ubieram się bardziej na luzie,w  koszulkę i dżinsy- tak na sportowo. Rzadko upinam włosy. A Francesca uwielbia sukienki i pantofle, zawsze wygląda nienagannie, co wynika z jej charakteru perfekcjonistki.

S: Przebywacie daleko od domu. Wiele miesięcy spędzacie w Buenos Aires, ale wasze rodziny mieszkają we Włoszech. Macie jakieś przedmioty, które pozwalają wam przezwyciężyć tęsknotę?

R: Pewnie! Nie rozstaję się ze swoją najlepszą przyjaciółką i najlepszą towarzyszką podróży, jaką można mieć. Mówię oczywiście o swojej gitarze!
L: Wisiorek, do którego jestem bardzo przywiązana. Podarowała mi go najbliższa przyjaciółka- zrobiła go specjalnie dla mnie! Jest okrągły, z jednej strony są na nim moje inicjały, a z drugiej- klucz wiolinowy.

S: Czy oprócz muzyki macie jeszcze inne pragnienia, które chcielibyście spełnić?

R: Tak naprawdę mam tylko jedno wielkie marzenie: śpiewać, grać na gitarze i na zawsze zrobić z tego swój zawód. Bardzo bym chciał je spełnić i jestem na dobrej drodze, ale muszę się jeszcze wiele nauczyć.
L: Chciałabym kiedy popływać z delfinami. Uwielbiam te urocze zwierzęta. To musi być niezwykłe przeżycie, które daje poczucie wolności. Innym doświadczeniem, którego chciałabym spróbować, jest stage diving, czyli skakanie ze sceny w publiczność. Mam nadzieję, że nie pozwoliliby mi spaść! Ale najczęściej marzę o tym, by dalej robić to, co najbardziej kocham: śpiewać, tańczyć i grać!

S: Jest coś, czego naprawdę nie znosicie?

R. i L.: Ser!




Niezwykłe Urodziny.
Kiedy Sara o tym usłyszała, nie mogła uwierzyć: „Przeprowadzę wywiad z NIMI”, powtarzała raz za razem, by oswoić się z myślą, że niedługo porozmawia z bohaterami serialu Violetta. W końcu przyszedł ten dzień. Otworzyła drzwi i zobaczyła Ruggera i Lodovicę. Na początku trudno było wydobyć z siebie głos i zadać pierwsze pytanie, ale później już wszystko poszło gładko. Aktorzy naprawdę cieszyli się spotkaniem z Sarą. A przecież tłumy fanów to dla nich codzienność! „Niezapomniany prezent na dziesiąte urodziny”-opowiadała Sara o spotkaniu, które odbyło się dokładnie w dniu jej urodzin.

S: Porozmawiajmy o miłości. Federico łatwo się zakochuje, a Francesca dopiero po długim czasie znalazła miłość- Marca. A wy? Byliście kiedyś zakochani?

R: Pewnie, że tak. Miałem sześć lat i chodziłem do pierwszej klasy. Ona miała na imię Francesca. Niestety, byłem wtedy bardzo nieśmiały i nigdy nie wyznałem jej swoich uczuć. Teraz jestem śmielszy i gdy podoba mi się jakaś dziewczyna, staram się sprawić, by poczuła, jak jest szczególna, i wiedziała, że mi na niej zależy!
L: Miałam 16 lat,a on grał w moim zespole... Niestety, nie wyszło to najlepiej! Jestem bardzo romantyczna i kiedy się zakocham, staram się zadbać o wszelkie szczegóły, stworzyć niezwykłą atmosferę. Gotuję, wybieram muzykę, zapalam świece, starannie się maluje i dobrze ubieram. Mnóstwo roboty!


I jak podobał wam się ten wywiad? :) Mi tak. Fajnie jest dowiedzieć się czegoś nowego o swoich ulubieńcach :)

Ps. Wybaczcie mi to opóźnienie, miałem problemy z internetem :)

                                                                                                                                         gazeta: Violetta
wydanie 2/14 2014r.




1 komentarz: