środa, 12 lutego 2014

Wywiad: Jestem weselszy od Leona


Ma dopiero 22 lata, ale sławy mógłby pozazdrościć niejeden doświadczony aktor. Leon z VIOLETTY stara się dobrze wykorzystać swoje pięć minut..

Co oznacza dla Ciebie udział w serialu "Violetta"? Czujesz, że  to ważny krok w Twojej karierze aktora?
Możliwość zagrania w tym serialu jest dla mnie niesamowita. "Violetta" odniosła wielki sukces na całym świecie i występują w niej ludzie z innych krajów.

Jak mógłbyś opisać Leona?
Mój bohater z upływem czasu zmienia się i coraz bardziej upodabnia się do mnie. Obaj uwielbiamy muzykę i sztukę. On jest dość poważny,  a ja weselszy i bardziej wyluzowany.

Początkowo Leon wydawał się być typem czarnego charakteru, ale z czasem się zmienił. W drugiej seri jest już głównym bohaterem. Czy spodobała Ci się ta diametralna metamorfoza?

Lubię, kiedy postać się przeobraża, bo to oznacza, że dojrzewa, a ja towarzyszę jej w tym procesie. Podoba mi się to, ponieważ Leon jest dobrym chłopakiem. Kiedy pojawia się Diego, mój bohater nie zamierza schodzić mu z drogi.

W Polsce oglądamy teraz II sezon, w którym Twój bohater wpada w pułapki Diega i podejrzewa Violettę. Czy prywatnie ufasz ludziom? Nie jestem szczególnie nieufny. Oczywiście nie jest tak, że wierzę we wszystko, co mówią  ludzie. Ufam jednak tym, których dobrze znam i lubię, gdy odpłacają mi tym samym.

Zaprzyjaźniłeś się z kimś z  członków obsady?
Wszyscy świetnie się dogadujemy, to wspaniali ludzie. Najbardziej zaprzyjaźniłem się z  Diegiem (Diego Dominguez), Marco (Xabiani Ponce de Leon) oraz serialowym Federikiem (Ruggelo Pasquarelllim) Pazem tworzymy naprawdę zgraną drużynę.

Bawicie się dobrze na planie?
Jasne, Kiedyś usiadłem na krześle, a ono nie było prawdziwym meblem, ale musiałem dalej na nim siedzieć, dopóki scena nie została nakręcona (śmiech). Często nie możemy przestać się śmiać, widząc miny innych aktorów i wielokrotnie powtarzane te same ujęcia, bo nie potrafimy  się skupić.

W 2. serii spotkałeś się z Bridgit Mendler znaną z serialu "Powodzenia Chaelie"!
To świetna dziewczyna. Poznałem ją już wcześniej, ponieważ brałem udział w programie"Disney's Friends for Change Games"- graliśmy wtedy w jednej drużynie. Kiedy Bridgit przyszła na plan "Violetty " spytała: "Hej, co ty tu robisz?" Chodziliśmy razem na obiady. To było niezwykłe doświadczenie, pracować z osobą z tej samej firmy, ale pochodzącą z innego kraju.

Masz piękną dziewczynę Stephie Camarenę, ale również mnóstwo fanek. Czy ukochana jest zazdrosna?
Nie, ponieważ ona również jest aktorką i piosenkarką. Wie, że to jest część naszej pracy i fanki po prostu takie są. Wielbiciele płci męskiej też chcą ją witać i przytulać. Dlatego ufamy sobie nawzajem.

Twój ulubiony wykonawca muzyczny to...
Maroon5, Bruno Mars i Justin Timberlake.

Z jakim sławnym aktorem chciałbyś zagrać w filmie lub serialu?
Chciałbym współpracować z Leonardem Di Caprio, to było by niesamowite doświadczenie.

Martina Stoessel,  czyli serialowa Violetta uwielbia Justina Biebera, a Ty co o nim myślisz?
Justin dobrze śpiewa i jest bardzo utalentowany. Nie jestem może jakimś wielkim fanem Biebera, który by krzyczał i piszczał na jego widok, ale go lubię.

Jak się czujesz gdy wchodzisz do sklepu i widzisz swoją twarz na okładce zeszytów?
To dość dziwne, czasem nawet krępujące, ale z drugiej strony zabawne.


Świat Seriali
Angela Kołowiecka- Wilkos
Zakaz kopiowania!

2 komentarze: